wtorek, 18 listopada 2014

Samokontrola...

Od poczatku cwiczylismy z Rockym jego samokontrole..., czyli pohamowanie sie od zjedzenia czegos z podlogi. 
Umiejetnosci te sa bardzo przydatne,w przypadku gdy spadnie nam cos na ziemie..., np tabletka, a my nie chcemy, aby nasz pieso chwycil ja zebiskami i zjadl.
Rzucamy przysmak na podloge i stanowczym glosem (abslutnie nie krzyczac), wydajemy komende "ZOSTAW" ...
Rocky radzi sobie przy tym doskonale
i sprawdzilo sie to w wielu sytuacjach w kuchni. Nie raz spadl mi  jakis artykul spozywczy, ktory spowodowalby u Rockiego problemy zoladkowe. Przyklad z tabletka tez sie u nas pojawil, a komenda "ZOSTAW", idealnie sie sprawdzila.
Tak wiec kochani, bierzemy sie do roboty i cwiczymy z naszymi pieskami...

Od jakiegos czasu zaczelismy rowniez cwiczyc
z Rockym inny etap samokontroli...
Kladziemy smakolyki na jego lapkach 
i ta sama komenda hamujemy jego rekcje,   zjedzenie przysmakow.
Ku naszemu zdziwieni rowniez przy tym cwiczeniu radzi sobie bardzo dobrze. Obawialismy sie na poczatku, ze Rocky nie da sobie polozyc nic na lapki, a jezeli juz, to chwyci ciasteczka i polknie.
Jednak nie potrzebnie w niego zwatpilismy.. ;-)


A jak sie maja Wasze psiaki...? Czy tez cwiczycie z nimi samokontrole?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz